Oświadczenie Wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej – Macieja Juchniewicza

2016-01-07 1421
Art. czytany: 2723 razy

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej – Maciej Juchniewicz złożył oświadczenie odnośnie ostatniego roku pracy w Radzie Miejskiej, której jest Wiceprzewodniczącym:

„Nie ukrywam, że ostatnie wypadki (protesty i rezolucja Rady) z ośrodkiem dla uchodźców spowodowały również refleksje na temat tego, jak działałem w Radzie przez ostatni rok jako jej Wiceprzewodniczący. Mam sygnały od mieszkańców, że czują jakiś strach, niepokój związany z całą tą sytuacją. Przypominam, iż murem jesteśmy za tym, że na siłę nie chcemy takiego ośrodka bez wcześniejszego dialogu z władzami, mieszkańcami, bez akcji edukacyjnej, bez zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom i uchodźcom, w ogóle bez wysondowania, czy taka rzecz jest możliwa w takiej społeczności. Niestety uważam, że nie jesteśmy gotowi na inność potencjalnych uchodźców z krajów arabskich i to jest temat naszej pracy i starań na następne lata. Apeluję tylko do mieszkańców, bo Olecko zaczyna się dzielić, o dyskusję i dialog na argumenty, a nie negatywne emocje, szczególnie w internecie, bo jak wiemy od słów do czynów jest krótka droga. A wydaje mi się, że ci, co myślą inaczej niż protestujący, w tym mieście nie są obcy kulturowo albo inni? Stanowimy jedność, całość i apeluję jeszcze raz o to, aby rozmawiać na argumenty, a nie na negatywne emocje. Myślę oczywiście, że nikt o zdrowych zmysłach nie chce w Olecku, ani nigdzie indziej terrorystów. Natomiast nieuprawnione jest wg mnie zrównywanie wszystkich ofiar z katami, którzy wykorzystują religię do zbrodni. Więc musi być jakaś reakcja, bo w folderach chwalimy się wielokulturowością, a w praktyce mamy kłopot z innymi kulturami, religiami. Myślę, że musimy się z tym jakoś zmierzyć we współpracy ze stowarzyszeniami, instytucjami kultury. Mam wstępną deklarację od historyków z Ełku, że jeżeli samorząd, czy Stowarzyszenie Ludzi Aktywnych „Zamek' lub Klub Miłośników Ziemi Oleckiej, ktokolwiek, kto jest zainteresowany, wyrazi wolę współpracy – możliwa jest organizacja odczytów na temat naszej tożsamości – skąd jesteśmy, gdzie mieszkamy, kto tu był przed nami – jaka jest historia tych ziem. Nie chodzi o przekonywanie kogoś do czegoś, tylko o wiedzę i dyskusję – mamy kłopot z akceptacją inności i wydaje mi się, że trzeba na to jakoś zareagować.
Prosiłbym też Pana Przewodniczącego na przyszłość, aby bez upoważnienia nie wypowiadał się w mediach w imieniu całej Rady, w tym w moim. Chodzi mi o wypowiedź, że cała Rada jest przeciwko imigrantom. Ja Panu nie dawałem upoważnienia do takiej wypowiedzi. Rezolucja dotyczyła sprzeciwu wobec lokalizacji ośrodka. Jako jeden z trojga radnych wstrzymałem się od głosu, bo nie byłem za argumentacją użytą w uzasadnieniu rezolucji. Jestem przeciwny lokalizacji ośrodka w Olecku, ale z innych względów, o których mówiłem wcześniej. Natomiast w rezolucji nie było mowy o imigrantach. Sam jestem potomkiem imigrantów, pewnie większość z państwa też, dlatego wypowiedź Pana Przewodniczącego uważam za wielce niefortunną. Z drugiej strony mam dużo rodziny, tak jak i pewnie państwo, na emigracji, w miejscach, w których dochodzi do aktów terrorystycznych i drżymy o ich bezpieczeństwo tak samo, jak inni. Dlatego rozumiem strach, obawy mieszkańców, w tym swoje, ale nie może to się przeradzać w nienawiść do innych i do myślących inaczej
Na koniec jeszcze o zasadach pracy. Jako Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej (w głosowaniu większość radnych obdarzyła mnie zaufaniem) próbowałem współpracować, kooperować, proponować też jako klub zasady współpracy na zasadzie dobrego obyczaju, bo według prawa wszystko było ok. Część propozycji udało się przyjąć, większą część nie, dlatego bilans moich starań generalnie wychodzi na minus i myślę, że w Nowym Roku powinno to się zmienić. Zamierzam podjąć w tym zakresie odpowiednie kroki.'.